Baszmir AA – stajenny rodzynek

W komentarzach pod postami, w których wypowiadali się jeźdźcy na temat ogierów Stacji Cichoń Stallions dało się wyczuć zniecierpliwienie i zaciekawienie jakie słowa padną na temat jedynego w kolekcji ogierów tej stacji, ogiera małopolskiego. Jest nim kary BASZMIR AA m 2020 (Huncwot m – Baszkiria m po Emir m) wyhodowany przez @Mariusz Kijek. Czytelnicy zapewne są ciekawi, jak to się stało że Baszmir AA zasilił stawkę ogierów Stacji Cichoń Stallions, która specjalizuje się, przede wszystkim, w reproduktorach ujeżdżeniowych i skokowych półkrwi i to hodowli zagranicznej. Dlatego też pierwsze pytanie skierowałam do Pana Mateusza Cichonia, żeby naświetlił jak do tego doszło… K.W. - Czemu Baszmir? Mateusz Cichoń – Powiem szczerze, że gdyby ktoś 1,5 roku temu powiedział mi, że do naszej stacji zawita małopolski ogier, którego będziemy szkolić pod kątem WKKW to uznałbym, że zwariował… a jednak - gdy w zeszłym roku zobaczyłem tego ogiera podczas występu w Radzionkowie i dostrzegłem autentyczny zachwyt jaki wywołał u Thomasa Mohra, na co dzień trenera w Gestüt Lewitz, który każdego dnia obserwuje dziesiątki wybitnych koni, pomyślałem, że może to być otwarcie całkiem nowego rozdziału w naszej działalności. Zainteresowanie tym koniem było bardzo duże i cieszę się niezmiernie, że jego hodowca p. Mariusz Kijek zdecydował się powierzyć nam przywilej szkolenia i oferowania og. Baszmir hodowcom. Wiele jeszcze przed nim, ale gdy obserwuję postępy w pracy pod siodłem, to jestem przekonany, że mamy do czynienia z przyszłym, wysokiej klasy sportowcem. Zainteresowanie stanówką jest zadowalające, a z całą pewnością zwielokrotni się, gdy ten młody ogier zacznie pokazywać się pod siodłem. A Baszmir z racji swojego rodowodu i predyspozycji jest takim naszym stajennym rodzynkiem, którego wszyscy bardzo lubią i każdy z zaciekawieniem przychodzi na jego treningi. Na co dzień ogiera jeździ Ala Mikołajczyk, która wiele sezonów startowała w WKKW, ale od 3 lat jej trening i starty koncentrują się głównie na ujeżdżeniu, tym bardziej powrót do tej wszechstronnej dyscypliny jest i dla niej wyzwaniem. K.W. - Jak wyglądają początki pracy pod siodłem tego ogiera? Alina Mikołajczyk - Ze strony jeźdźca ciężko mi się na razie wypowiedzieć, bo właściwie dopiero zaczynamy, Baszmir tak naprawdę rozpoczął pracę pod siodłem niedawno. Jest jeszcze wiele pracy przed nim, w porównaniu do innych koni w mojej stawce jest najmniej doświadczony. Ale to co daje się zauważyć niemal od samego początku, to wysoka jakość jego chodów, a zważając na planowaną dla niego karierę WKKW-isty, to dobrze wróży na przyszłość, bo wiemy jak ważny jest pierwszy dzień – czworobok, który może zaważyć na całym wyniku. K.W. – A jak sprawuje się w skokach? A.M. - W pracy skokowej, póki co, skupiamy się na bardzo prostych zadaniach, tak, aby kojarzył skoki z czymś miłym i przede wszystkim łatwym. Jak na razie Baszmir pokazuje się w tej pracy z jak najlepszej strony, jest chętny i dokładny. K.W. – Zapewne nie jest idealny :). Zdradź nam jakie są jego słabe strony? A.M. - Jeżeli miałabym wskazać jakieś słabe strony Baszmira, to jedyne co mogę powiedzieć, to że jest koniem wrażliwym. Wprowadzanie nowych rzeczy musi się odbywać w spokojny sposób, tak, aby miał czas na oswojenie się z nową sytuacją. Nowe bodźce (jak na przykład szeleszcząca derka założona szybkim, zamaszystym ruchem) wywołuje u niego chwilowy dyskomfort. Staram się unikać takich sytuacji, ponieważ jest on młodym koniem, a ja, jako jeździec, którego koń przyjął na swój grzbiet całkiem niedawno, pracuję nad jego zaufaniem do mnie – zarówno z dołu jak i z góry. A jako osoba, która lubi czasami wejść do boksu i podrapać za uchem któregoś z moich podopiecznych, muszę stwierdzić, że Baszmir jest dosyć zamknięty w sobie i na interakcje z nim trzeba sobie zasłużyć. Zazwyczaj jednak cukierek (lub dwa ???? ) wystarcza, żeby się przede mną otworzył i mnie zaakceptował. K.W. - Czy są już jakieś plany na najbliższe miesiące? A.M. - Na pewno najważniejszym zadaniem będzie przygotowanie go do pierwszego sezonu startowego, a jest to niemal zawsze trudny okres dla młodego konia. Mało tego, w porównaniu do innych naszych koni, które będą skupiać się na jednej dyscyplinie, to Baszmira czekają naprawdę spore wyzwania, skoro ma być przygotowany do wszystkich trzech prób dyscypliny WKKW. Póki co przyjmuje wszystkie nowości z zapałem i mam nadzieję, że taka tendencja będzie się utrzymywała, nawet jeżeli zadania będą coraz to bardziej wymagające. Dziękuję za rozmowę, trzy dyscypliny dla jednego konia to zawsze duże wyzwanie i dla niego i dla jeźdźca, więc życzę powodzenia !