27 marca 2021
Weekend z nauką
W ostatni weekend zakończyło się kolejne spotkanie w ramach Studiów Podyplomowych Hodowla Koni i Jeździectwo, których pomysłodawczynią jest dr. hab. Ewa Jodkowska em.prof UPWr, a od lat dzielnie pomaga jej dr Iza Bek-Kaczkowska. O czym uczą się przyszli dyplomowani hodowcy koni? Zapraszamy na krótkie streszczenie wykładów
Dzięki wykładowi Prof. dr hab. Piotr Stypińskiego, który nakreślił jak istotną rolę spełnia pastwisko w żywieniu i wychowie koni, oraz jak nim gospodarować, można było dowiedzieć się, że: dorosły koń dziennie zjada ilość zielonej masy odpowiadającej ok. 10% jego masy, a wypija nawet 70 litrów wody, że najlepsze nawet ZIELONKI NIE ZASTĄPIĄ PASTWISKA, które odgrywa rolę nie tylko stołówki, ale także miejsca odpoczynki, integracji i boiska treningowego, jak obliczać minimalną wielkość i kształt kwatery.... i że na jedną klacz z przychówkiem musimy zaplanować 0,5 – 1 ha.
Wartym wzięcia pod rozwagę są informacje dotyczące konieczności zapewnienia MINIMALNEJ ILOŚCI RUCHU, jaka jest potrzebna do utrzymania w zdrowiu, sprawności końskiego aparatu ruchu. W systemie utrzymania zbliżonego do naturalnego koń pokonuje 2-17 km dziennie...gdy zostaje zamknięty w boksie i wychodzi tylko na treningi...0,17 ha, czyli ok 580 kroków!
Agnieszka Mossakowska-Knast opowiedziała o dobrostanie koni sportowych, przytaczając m.in. fragment kodeksu postępowania zgodnie z dobrem konia, wg którego "Dobro konia nigdy nie może być podporządkowane rywalizacji sportowej ani wymogom komercyjnym."
Drugi dzień stał pod znakiem behawioru koni, a rozpoczęła go dr. hab. Ewa Jodkowska em.prof UPWr , która wyjaśniła podstawy funkcjonowania zmysłów koni, przedstawiając m.in. dowody na to, że DZIĘKI ZMYSŁOM konie porozumiewają się głównie poprzez zapach, mimikę, wygląd zewnętrzny i ruch. Wiemy, że konie posługują się na pewno 10, a prawdopodobnie nawet 12 zmysłami. Dowiedzieliśmy się, że rozróżnia się aż 8 rodzajów końskich odgłosów, wśród których nawołujące tzw. „głośne rżenie kontaktowe”, trwające ok,1,5 sekundy może być słyszane na odległość nawet 800 m.
Pani Profesor przytoczyła słowa, jakie wypowiedziała Helena Weinberg o koniu B.Ferdinand, Mistrzu Świata z Rzymu:
„Istnieje typ koni, który szczególnie lubię, niestety nie zawsze udaje mi się takie znaleźć. A więc próbuję dojść do porozumienia z tymi, które mam.”
Dr Adam Borowicz opowiedział jak koń widzi i słyszy oraz jakie ma to przełożenie na jego użytkowanie wierzchowe. Okazuje się, że oko konia ma bardzo specyficzną budowę i jest stosunkowo duże, w porównaniu z tego typu narządami spotykanymi u innych zwierząt. Koń ma bardzo ograniczoną percepcję postrzegania barw, ale za to wyróżnia się świetną percepcją ruchu w otoczeniu. Widzi tylko 2 kolory – żółty i niebieski, resztę kolorów postrzega w szarościach. Jest to ważna informacja dla tych, którzy zastanawiają się dlaczego konie najczęściej odmawiają pokonywania przeszkód najczęściej w kolorze niebieskim, a dowiodły tego badania. Proces adaptacji i akomodacji oka jest bardzo wolny, stąd bierze się u koni obawa przed wsiadaniem do przyczepek, których wnętrze postrzegane przezeń jako ciemna jaskinia. Koń nie widzi bliskiego podłoża – to uwaga do tych jeźdźców, którzy nie oddają wodzy jadąc przez cavalettii, dziwiących się potem, że ich koń się potyka. Bardzo ciekawe, wiele wyjaśniające jest zjawisko synkretyzmu u koni. Zachowanie to pozwala koniowi być czujnym na zmieniające się warunki, na „czającego się wroga w znanym mu środowisku”.
Każdy kto tylko zamierza obcować z koniem powinien znać zasady postrzegania obrazu przez konia, poznać zasady pola percepcji aktywnej i martwego pola, które znajduje się na 1,5 m przed koniem. Każdy trener konstruujący konkretne przeszkody powinien mieć to na względzie, by koń wyciągał prawidłowe wnioski. Nawet niewielki ruch głową w bok pozwala znacznie poszerzyć pole widzenia, nawet do 360° ! Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy konia coś niepokoi. Natomiast ruch głowy w pionie ułatwia widzenie na odległość, co może być interesujące dla jeźdźców, którzy mają problem z kontaktem z końskim pyskiem zbliżając się do przeszkody i tuż przed odskokiem. Mało tego, koń potrafi spostrzegać jakiś obiekt oddalony nawet o 3 km, szczególnie jeśli wyróżnia się on z tła, co może być przyczyną jego płoszenia się. Wiedza o tym, że koń ma niski prób wrażliwości słuchowej może wyjaśnić, dlaczego koń czasem spłoszy się, a my nie dostrzegamy żadnych zmian w otoczeniu. Echosonda, natomiast pomaga mu pokonywać bezbłędnie przeszkody. Jeźdźcy golący całkowicie niezwykle czuły narząd, jakim jest ucho konia, powinni zapoznać się z rolą jaką spełnia tak obfite owłosienie tego miejsca. Konie dobrze reagują na nasz śmiech i śpiew, nie lubią krzyku, ale potrafią równie gwałtownie zareagować na niesłyszalne dla nas dźwięki, potrafią usłyszeć chrobot myszy w sianie w odległości 100 m.
Dwa ostatnie wykłady należały do znanego behawiorysty końskiego dr Krzysztofa Skorupskiego, jednego wykładowców podczas ubiegłorocznej Międzynarodowej Konferencji Hodowlanej „How to raise a success?”
Dr Krzysztof Skorupski opowiedział o końskim temperamencie i charakterze, jakie są jego rodzaje, czym się różnią i jak znajomość tych zagadnień pomaga w pracy w końmi. Studenci dowiedzieli się m.in. czym jest temperament, charakter, osobowość konia, które konie są odważne, strachliwe, ufne czy leniwe. Wykładowca, wieloletni trener m.in. młodych ogierów w ZT Sopot apelował, by pracując z koniem nie tłumaczyć swoich niepowodzeń złym temperamentem czy charakterem konia. Takie tłumaczenie to oznaka, że trener nie dostosował swoich metod do cech konia. Trudny charakter to błędy wychowu i nieprawidłowej pracy z koniem, wynikające, jak mówił prelegent, z „braku wiedzy, niedostatecznej sprawności psychoruchowej, niskiej umiejętności i błędów w szkoleniu.”
Pozytywna informacją jest fakt, że „instynkt oznacza wrodzoną TENDENCJĘ behawioralną, a nie niezmienny wzorzec zachowania”. Ale równocześnie należy brać pod uwagę w procesie treningowych, że „wyuczone reakcje niezgodne z naturą zwierzęcia zazwyczaj są nietrwałe i stopniowo ulegają modyfikacji w kierunku zachowań instynktownych”. Zachowanie konia to niepowtarzalna mieszanina cech, będąca wypadkową współdziała ze sobą genów i środowiska. Wiele praktycznych rad jeździeckich podpartych solidnymi podstawami z zakresu psychologii konia na pewno jest przydatnych każdemu kto jeździ konno. Np. nie wszyscy pewnie wiedzą, że „karanie konia po wyłamaniu jest absurdem szkoleniowym. Koń nie kojarzy kary z przyczyną.” W przypadku koni można mówić o osobowości, która jest sumą temperamentu i charakteru, choć wielu specjalistów z tego zakresu twierdzi, że mówienie o końskiej osobowości może brzmieć nieco dziwnie.
Tak jak wśród ludzi, tak i konie bywają ruchliwe, albo powolne, zrównoważone lub wręcz odwrotnie. Są sangwinicy, flegmatycy, cholerycy czy melancholicy, a także ekstrawertycy, neurotycy, introwertycy i konie stałe emocjonalnie. Smutny, tchórzliwy, cichy i nietowarzyski, o niskiej zdolności do pracy, ale nieprzewidywalny melancholik to koń bardzo trudny do treningu, niektórzy twierdzą, że praca z takim koniem to strata czasu. Każdy kto przystępuje do pracy z koniem powinien określić jaki typ temperamentu on przedstawia, by umiejętnie dopasować do niego program szkoleniowy. Bezrefleksyjny system treningu, jednakowy dla każdego konia potrafi zrujnować mu psychikę i mimo solidnej bazy genetycznej, pożądane geny nie będą miały możliwości się ujawnić.