Zamawiam nasienie

Ocena liniowa

Dla tych, którym nie było dane przybyć na Międzynarodową Konferencję Hodowlaną „??? ?? ????? ? ???????”, oraz tych, którzy nie mogli uczestniczyć w wykładach z powodów organizacyjnych.

Jako pierwszy wykład swój wygłosił Jarosław Szymoniak, „świeżo upieczony” dyrektor Stada Ogierów Gniezno, który, jak sam twierdził, pracował w tym stadzie dawno temu jako jeździec i koniuszy. I jak sam to podsumował : „życie moje zatoczyło koło”. Jego wykład nosił tytuł: Ocena liniowa – zagadnienia teoretyczne i studium przypadków. Ocena liniowa jest w Polsce obowiązuje od około 3 lat, ale równocześnie nadal prowadzona jest również bonitacja koni hodowlanych. Zdaniem prelegenta, który do tej pory metodą liniową ocenił około 700 koni, jest ona o wiele dokładniejsza od bonitacyjnej. W Polsce wszyscy inspektorzy ( a także hodowcy, którzy wyrazili taką chęć – przyp. autora) szkolili się już 12 lat temu od Holendrów (przedstawicieli Księgi KWPN -przyp. autora), którzy ocenę liniową wprowadzili najpierw w hodowli bydła. Wadą oceny bonitacyjnej jest zbyt mała jej dokładność, przedstawiała ona mało informacji o danym koniu, natomiast w ocenie liniowe aż 36 elementów poddawane jest ocenie u koni skokowych (28 – u ujeżdżeniowych, a 24 u koni zaprzęgowych – przyp. Autora). W Polsce oceniamy klacze włączane do hodowli i ogiery podczas kwalifikacji, czy po MPMK. Najtrudniej ocenia się klacze w terenie, często pokazywane są w słabych warunkach, szczególnie ocena ruchu i skoków luzem nastręcza trudności, dlatego też taka ocena może być obarczona niewielkim błędem. Rolą oceny liniowej jest określenie pokroju konia, która ma być pomocna hodowcy w osiągnięciu jego celu hodowlanego, który dla każdego może być inny – dla jednego jest to koń olimpijski, dla drugiego spokojny koń rekreacyjny. Oceny budowy są zbliżone dla koni skokowych i ujeżdżeniowych, różnice występują w ocenie cech motorycznych: ruchu i skokach. Dzisiejszy koń ujeżdżeniowy powinien być w długich liniach, mieć sylwetkę w prostokącie, z tendencją pod górę - „uphill”, posiadać szyję osadzona wyżej (w stosunku do tego, czego wymaga się od konia skokowego), poruszać się w równowadze, rytmicznie, elastycznie, być jezdny i inteligentny. Prelegent wspomniał, że jeszcze 15-20 lat temu konie te wyglądały zupełnie inaczej – były na krótszej nodze i bardziej w kwadracie. Koń skokowy winien wykazywać się refleksem, ostrożnością, dobrą techniką i możliwościami skokowymi. „Obserwując jako pracownik OZHK przez 30 lat pracę w terenie muszę przyznać, że bardzo poprawiła się jakość kończyn i w Polsce konie nie są pod tym względem wcale gorzej zbudowane od tych zagranicznych.” – przyznał wykładowca. Gorzej w Polsce jest z kopytami, zbyt często są wąskie, nierówne, a w Holandii ogier z nierównymi kopytami nie zostanie dopuszczony do krycia. Drobne wady są tam dopuszczane, jak choćby lekka postawa francuska, ale tylko wtedy, gdy występuje w obu nogach. Za gorszą wadę uważa się postawę szpotawą. Obserwuje się, że więcej jest koni z cofniętymi nadgarstkami co jest, wg Holendrów poważną wadą. Przychylniej również patrzą na nieco rozwarte stawy skokowe niż szablaste. U koni ujeżdżeniowych ważna jest również budowa głowy, z ordynarną – raczej nie będzie się prezentował dobrze na czworoboku. Stęp powinien być 4-taktowny, aktywny, elastyczny z impulsem. Co ciekawe, nie jest pożądane, by koń zbyt mocno przekraczał w tym chodzie, gdyż wtedy będzie trzeba uczyć go skracania, co jest mocno stresujące dla konia i może odbić się na jego psychice. W kłusie szczególną uwagę zwracamy na równowagę, samoniesienie i zawsze oceniamy pierwsze kroki, czy koń rusza „podnosząc” swoją sylwetkę. Nie można pozytywnie oceniać kłusa u konia pędzącego z zadartym ogonem i usztywnionym grzbietem, kroczącego „na przednim napędzie”, a właśnie w Polsce ciężko naleźć konie odznaczające się samoniesieniem. Równowagę oceniamy na zakrętach na ósemce. U konia skokowego oceniamy nie tylko elementy dotyczące samych skoków, ale także to co robi po skoku – czy wraca do rytmicznego galopu. Podczas oceny budowy bardzo ważne jest, by koń był dobrze ustawiony przed komisją. Niestety w Polsce nadal ten element kuleje. Podczas wykonywania oceny liniowej wielokrotnie proszę prowadzącego o przestawianie konia, zdaję sobie sprawę, że złe ustawienie może dać błędny obraz jego pokroju i koń może być źle oceniony.
INNE ARTYKUŁY

Jakie wnioski może wyciągnąć hodowca…, czyli subiektywne podsumowanie Bundeschampionatu

czytaj

Jak najlepiej przygotować źrebię na czempionat?

czytaj

Angloaraby we Francji

czytaj
powrót do listy artykułów
Warunki stanówki
Cichoń Stallions
Warunki stanówki
Helgstrand & Schockemöhle