12 listopada 2024
O doborze słów kilka
Na temat jak, kiedy, na podstawie jakich cech kojarzyć pary rodzicielskie napisano już wiele zdań, stron, artykułów, a nawet doniesień naukowych.
Jednak warto, przed niebawem mającym się rozpocząć sezonem przypomnieć pokrótce czym hodowca powinien się kierować, by w największym stopniu uniknąć błędów, w tym jak np. powielanie wad rodziców i ich przodków.
Właśnie o te wady chodzi przede wszystkim, najpierw warto 𝗻𝗮𝘂𝗰𝘇𝘆𝗰́ 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗷𝗲 𝗱𝗼𝘀𝘁𝗿𝘇𝗲𝗴𝗮𝗰́́ i wiedzieć, na które warto przymknąć oko, chcąc zachować i utrwalić u potomstwa cechy ważniejsze
Jednakże w pierwszej kolejności hodowca winien założyć sobie KIERUNEK, w jakim chce konie hodować - czy do rekreacji, ujeżdżenia, skoków, WKKW, zaprzęgów, rajdów, a może wyścigów?
Jednakże celem KAŻDEJ HODOWLI powinno być uzyskanie POSTĘPU, czyli potomstwa prezentującego wyższą jakość od rodziców.
Krótko rzecz ujmując u potomstwa powinniśmy oczekiwać poprawy konkretnych cech, ale uzyskać to możemy jedynie przy zachowaniu właściwych warunków środowiskowych, w tym głównie żywienia, odpowiedniego odchowu czy, już w okresie późniejszym, treningu.
Selekcję możemy prowadzić na jedną cechę – i daje ona stosunkowo szybki postęp, ale możemy otrzymać dodatkowo sporo cech niepożądanych. Nie można bowiem rozpatrywać organizmu tylko pod jednym kątem w oderwaniu od jego budowy i funkcjonalności organizmu.
Selekcja następcza też nie daje dobrych rezultatów, szczególnie, gdy kolejna cecha, na którą zaczynamy selekcjonować, jest ujemnie skorelowana z tą pierwszą.
Najbardziej wartościowa jest tzw. selekcja indywidualna, w której ustalamy wcześnie kryteria ważności dla każdej cechy (do tego właśnie służą próby dzielności).
Jak wcześniej napomknęłam, by właściwie prowadzić selekcję i dobór, niezbędna jest prawidłowa ocena wartości hodowlanej klaczy i ogiera.
Przyjęło się jednak zwracać większą uwagę na wartość ogiera, ale nie dlatego, że przekazuje on więcej cech, tylko dlatego, a jest to jasne jak słońce, że pozostawia on zdecydowanie większą liczbę potomstwa niż klacz. Użycie wartościowego ogiera jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym
”Przymioty progenitury miano za najpewniejsze zalet stadnika świadectwo, i wybierając dryganta do stada, starano się przede wszystkiem wiedzieć coś pewnego o przymiotach jego potomstwa, wierzono bowiem, że : „po płodzie stadnik może być najlepiej poznawan, jeśli cudne zrzebięta kleci” (Marian Hr Czapski)
Jednakże to właśnie klacz ma większy wpływ na potomstwo, bowiem oprócz swoich genów (plus 1% dodatkowego DNA mitochondrialnego !) daje przyszłemu potomkowi schronienie od poczęcia do rozwiązania, a po przyjściu na świat – karmi je i się nim opiekuje.
Tak więc do prawidłowego prowadzenia selekcji i doboru niezbędna jest solidna ocena wartości hodowlanej klaczy i ogiera, a zaplanowana, sensowna i zorientowana na wyniki hodowla jest możliwa tylko w oparciu o udokumentowane rodowody.
Warto wyjaśnić czym jest wartość hodowlana. Jest to mianowicie zdolność do przekazywania cech dziedzicznych na potomstwo. Logicznym jest, że tylko osobniki przekazujące cechy, na których nam zależy, będą dla nas cenne w hodowli.
Stosunkowo łatwo ocenić jest wartość hodowlaną pod względem cech JAKOŚCIOWYCH, na które środowisko nie ma wpływu – np. płeć czy maść.
Ale niestety zdecydowana większość walorów użytkowych to cechy ILOŚCIOWE (poligeniczne) – niewidoczne na pierwszy rzut oka. To do nich należy skoczność, dobry ruch, wytrzymałość, jezdność, wzrost, czy nawet obwód w klatce piersiowej. Do ich oceny służą wszelkie rodzaju mierniki – próby dzielności czy zwykły centymetr. Co ważne - na większość z nich duży wpływ ma środowisko, dlatego tak ważny jest choćby odpowiedni odchów, by dać szanse genom na właściwe ujawnienie się.
Krótko rzecz ujmując:
Dobry genotyp to dopiero potencjał, który może się ujawnić tylko w korzystnym środowisku.
Dlatego też pamiętajmy o prawidłowym żywieniu podczas zbliżającej się zimy, to czas egzaminu dla hodowców i ci, którzy zlekceważą odpowiedni wychów – zapewne go obleją.