07 maja 2023
O co właściwie chodzi z tym AA i xo ?
Wszystko zaczęło się od chęci połączenia niezwykłych walorów dwóch ras szlachetnych, próby takie podejmowano od końca XVIII wieku w całej Europie.
W Polsce prekursorską rolę w łączeniu zalet KONI PEŁNEJ KRWI ANGIELSKIEJ i CZYSTEJ KRWI ARABSKIEJ, bo o nich tu mowa, odegrała hodowla księcia Eustachego Sanguszki w Sławucie zapoczątkowana nieco wcześniej. Z czasem ta metoda hodowlana przyjęła się na dużym obszarze sięgającym od Wołynia po całą Małopolskę. Miała ona jednak zupełnie inny charakter niż hodowla francuska. Angloarabów czystej krwi hodowano u nas bardzo niewiele, bo lepsze efekty dawało przemienne zastosowanie ogierów angielskich i arabskich na rodzimych, polskich klaczach, początkowo mających znaczny udział krwi ras orientalnych (tureckiej, perskiej, arabskiej), a potem węgierskich rodów półkrwi (Schagya, Dahoman, Gidran, Furioso-Przedświt).
Ogiery pełnej i czystej krwi dobierano bardzo starannie. Było to spowodowane tym, że stawiano tej hodowli większe niż gdzie indziej i bardziej wszechstronne wymagania. Jako konie remontowe dla wojska musiały się wykazywać odwagą, bardzo dobrym charakterem, siłą i odpornością, tych samych cech oczekiwano kiedy przychodziło im służyć w polowaniach czy w zaprzęgu. Wymagano też od tych koni dużej urody. Była to hodowla mająca wszelkie znamiona KRZYŻOWANIA TWÓRCZEGO, prowadzona z wielkim zamiłowaniem, silnie uwarunkowana kulturowo i prowadzona w wielu przypadkach z pokolenia na pokolenie.
Praca hodowlana wymagała od polskich hodowców olbrzymiego samozaparcia, w kraju pod zaborami nie mogli liczyć na pomoc państwową, w odróżnieniu od hodowców niemieckich czy francuskich, a ich prace wielokrotnie niweczyły wojny. Pomimo tego hodowla tych koni była rejestrowana w Księgach Stadnych wydawanych Galicji i Królestwie Polskim, a kontynuowanych w okresie międzywojennym, zaś w roku 1963 nadano im nazwę „KONIE MAŁOPOLSKIE” i zaprowadzono dla nich jedną i odrębną Księgę Stadną. Z racji dużego udziału araba i folbluta w rodowodach były oznaczane symbolem „xo” stosowanym u nas dla półkrwi angloarabskiej, później zastąpionym przez „m (xo)”. Jest to jedyna u nas rasa koni szlachetnych wyhodowana własnymi siłami w oparciu o własną myśl hodowlaną. Miały te konie też wielkie walory sportowe – srebrne medale zespołowe na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w konkurencji WKKW czy złoty medal w skokach na Olimpiadzie w Moskwie (Artemor) oraz wiele sukcesów na arenach zagranicznych i krajowych, o czym postaram się napisać w niedalekiej przyszłości.
Klacz ŁZA m (AC) 2006 (Frazes m - Łoza m po Czynel xx), hodowli SK
Walewice. Mistrzyni Polski Młodych Koni w kat. koni 5- i 6-letnich,
Czempionka próby dzielności klaczy ZT Bogusławice.
Hodowla ta zawsze prowadzona była dwutorowo – elitę hodowlaną stanowiły konie z majątków dworskich i Państwowych Stad Ogierów, później z Państwowych Stadnin Koni takich jak Janów Podlaski, Walewice, Kalników, Prudnik wywierające z czasem coraz większy uszlachetniający wpływ na masową hodowlę terenową, która od lat '90 zaczęła posługiwać się również materiałem żeńskim zakupionym w hodowlach państwowych. Doprowadziło to do obserwowanego w chwili obecnej znacznego wyrównania typu całego pogłowia rasy.
Z czasem udział komponentów pełnej i czystej krwi w rodowodach wielu koni małopolskich stał się tak duży, że zaczęły one spełniać już kryteria rodowodowe Międzynarodowej Konfederacji Koni Anglo-Arabskich (CIAA), wobec czego można było wobec nich stosować międzynarodowe przydomki AC i AA, podobnie jak u koni francuskich, pomimo tego, że była to hodowla zupełnie inna jeśli chodzi o cele, metody i genotyp. Samych angloarabów francuskich używano początkowo u nas bardzo niewiele i niechętnie z powodu wielu zastrzeżeń, większy udział miały one dopiero poprzez konie zakupione we Francji, hodowane w SK Pruchna-Ochaby i selekcjonowane w myśl polskich metod. Niestety w latach '80 nasi decydenci wielkie zaniedbania własnej pracy hodowlanej, głównie pod względem selekcji ogierów i postępujący zanik działalności sportowej w Stadninach i Stadach Ogierów, poczęli zastępować importem francuskich ogierów angloarabskich. Dawało to krótkotrwały i, zdaniem wielu, bardzo wątpliwy efekt sportowy, lecz w dalszym efekcie psuło rasę małopolską, pozbawiając ją wcześniej wypracowanych cech, szczególnie takich jak łatwość w obejściu i pracy, uroda i dobry ruch.
EL BONILLO m 2008 (Berlin Bej m - Egzema m po Przedświt XIII-4 x)hodowli Jan Zuber, amazonka: Katarzyna Papajak. Mistrz Polski Młodych Koni 4-letnich WKKW, wicemistrz koi 5 -letnich
W myśl programu hodowlanego PZHK dla koni małopolskich mają one wykazywać cechy potrzebne koniom do konkurencji WKKW – odwagę, chęć współpracy, jezdność, dobry ruch, uzdolnienia skokowe i wytrzymałość, co zarazem daje im przymioty wymagane dla koni do małego sportu i rekreacji. Sztandarową imprezą dla młodzieży tej rasy jest Narodowy Czempionat Koni Małopolskich w Białce (od tego roku w Felinie) oraz podobne czempionaty regionalne. Warto wspomnieć, że wszystkie ogiery małopolskie zakwalifikowane ostatnio do próby polowej w Racocie zaliczyły wcześniej bardzo dobre miejsca w tych zmaganiach, co wskazuje na ich sporą wartość selekcyjną.
Niestety wbrew tym tendencjom idą działania w obrębie Programu Ochrony Zasobów Genetycznych dla tej rasy, którego twórcą jest Instytut Zootechniki w Balicach. Ogranicza on zaawansowanie w krew, a bardzo tolerancyjne wymagania pokrojowe i niskie progi selekcyjne próby zaprzęgowej, skutkujące zakwalifikowaniem miernego materiału hodowlanego stanowią wyraźny krok wstecz i istotne zagrożenie dla walorów pokrojowych i wartości użytkowej populacji.
Cdn.
Trzeba więc pamiętać o tym, że chociaż przydomek AA jest stosowany zarówno dla francuskich angloarabów jak i koni małopolskich, to oznacza on jedynie wymagany udział krwi angielskiej i arabskiej u dwóch faktycznie zupełnie różnych ras.
JAK CHEF m (AC) 2005 (Chef Supreme xx - Juka m po Bonaparte m (AC), Mistrz Polski Seniorów WKKW, jeździec Kamil Rajnert.